Jedna z bliskich mi osób od kilku lat zajmuje się biznesem tego rodzaju.
Bez sukcesu.
Na podstawie tych doświadczeń zebrałem przemyślenia na temat MLM.
Firm w rodzaju Amway, Oriflame, Herbalife, Diamonds International i innych.
Sprzedają garnki, kosmetyki, suplementy, diamenty, ubezpieczenia
– wszystko, co można kupić w normalnym sklepie i w Internecie.
Wmawiają, że są lepsze, zdrowsze i tańsze.
Że to dobry sposób na biznes.
Multi Level Marketing ma sporo wad:
Do kogo udaje się osoba, która ma za zadanie sprzedawać produkty i usługi? Tam, gdzie jest najbliżej. Dzięki temu nasi znajomi, współpracownicy zaczynają nas postrzegać jako sprzedawców.
Ten biznes zmienia na gorsze postrzeganie naszej osoby w otoczeniu.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Nie każdy jest urodzonym sprzedawcą. Nie każdy ma dużo znajomych, których przekona do bycia klientami lub "dołączenia do grupy". Nie każdy ma ochotę spamować w Internecie.
Jeśli nie jesteśmy specjalistami od sprzedaży, jaka jest szansa że uda się coś osiągnąć?
W przypadku porażki normalna firma podziękuje Ci za współpracę. Tutaj będą Ci wmawiać, że sukces jest tuż-tuż za rogiem, tylko Ty nie starasz się wystarczająco.
Znasz tę anegdotę, że kiedy żabę wrzucić do wrzątku to wyskoczy, a kiedy wrzucimy do zimnej wody i podgrzejemy, to się zagotuje żywcem? Tak działa ludzka psychika i firmy to wykorzystują.
To Ty tracisz swój czas i pieniądze, gdy Ci nie wyjdzie. W przeciwieństwie do pracy na umowę o pracę czy zlecenie - nie masz zagwarantowanego absolutnie żadnego wynagrodzenia. Jesteś tylko tanią siłą roboczą. Pracujesz na ich sukces.
Jest mało osób, które mają z MLM realne pieniądze. To wierzchołek góry lodowej. Cała reszta pracuje na nich. Wystarczy poszukać, by znaleźć w sieci opinie rozczarowanych ludzi.
Firmy dostarczają mnóstwo książek i taśm motywacyjnych, materiałów, zapraszają na eventy.
Samo to jest dla nich niezłym biznesem.
Szafują hasłami, które mamią ludzi. Aż roi się od dochodów pasywnych, zysków, planów, grup, liderów, sponsorów, zniżek, bonusów, obiecywania fortun, bycia niezależnym, rabatów, konsultantów, prowizji, premii, sukcesów i innych tytułów. Manipulują i uczą manipulacji.
Praca w marketingu wielopoziomowym sprawia, że każdy człowiek którego spotykamy staje się potencjalnym klientem.
Czy nie zdrowiej będzie oddzielić pracę i sprzedaż od życia prywatnego?
Kiedy sprzedawanie pasty do zębów oznacza serię prowizji, punktów i naliczeń - coś tu jest nie tak. Nie prościej iść do sklepu? Po co komplikować sobie życie, które i tak jest złożone?
W XXI wieku mamy dużo możliwości zakupu towarów. Od Allegro, przez Biedronkę, supermarkety, galerie handlowe i bazary. Firmy maksymalnie skracają łańcuch pośredników, aby obniżyć ceny. Nie jestem ekonomistą, ale czy naprawdę sieć zwerbowanych jednostek działa efektywniej i pozwala klientowi otrzymać tańszy, lepszy produkt?
Jeśli chcemy podjąć się dodatkowej pracy czy być swoim szefem i rozwinąć własny biznes, mamy mnóstwo innych możliwości. Gdy ktoś ma pomysł jak zbić fortunę to nie oszukujmy się, robi to sam, a nie dzieli się nim z innymi.
Wystarczy, że na czymś się znamy, jest to naszą pasją i potrafimy się zorganizować. Roznoszenie pizzy? Proszę bardzo. Lekarz z własnym gabinetem? Startujemy. Jeśli się na niczym nie znasz - zatrudnij się i zdobądź jak najwięcej cennego doświadczenia od zera!
Jeśli chcemy, bez problemu możemy zaopatrzeć się w produkty wyprodukowane przez naszych rodaków. Kupując z sieci MLM - często trafiamy na sytuację, gdzie produkt jest "made in USA". Którą gospodarkę chcemy wspierać, własną czy obcą? Czy bliższe są nam polskie firmy, czy międzynarodowe korporacje?
Tak wyglądają moje obserwacje.
Pomyśl dwa razy, nim zabierzesz się za ten biznes.